„Potem rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka na obraz nasz,
podobnego do nas i niech panuje nad rybami morskimi i nad ptactwem niebios, i
nad bydłem, i nad całą ziemią, i nad wszelkim płazem pełzającym po ziemi.”
(1 Moj. 1:26-31)
„I nie pojął boskiego zamysłu człowiek. I jął krzywdzić
wszelkie stworzenie na ziemi od swego plemienia poczynając. Jakby w swej pysze
chciał na powrót uczynić ziemię pustą i jałową.”
Ja
„Dziękuję ci człowieku za to, że tak wyglądam.
Dziękuję, że
byłeś tak troskliwy, że nie pozwoliłeś mi przytyć, ale też nie dałeś umrzeć z
głodu. Dziękuję, że przypalałeś mi wąsy, ale nie sprawiłeś, abym spłonęła cała.
Dziękuję za
to, że przerażona uciekałam przed siebie. Wielką musiał ci sprawić radość widok
uciekającego, przerażonego kota, który przyszedł do ciebie głodny, ale ufny, że
dasz mu coś jeść.
O tak!
Najadłam się
strachu i bólu, ale dziękuję ci za to, że na mój widok, miotającej się
rozpaczliwie, tak serdecznie się śmiałeś.
To dobrze,
że skoro nie mogłam liczyć na twoją pomoc, to chociaż poprawiłam ci humor i
twój zwykły, szary dzień dzięki temu stał się lepszy.
Uwierz
jednak, że dla mnie, to nie był dobry dzień.
Ale w końcu
co cię to obchodzi.
Ty jesteś
najmądrzejszy. Ty jesteś panem wszelkiego stworzenia, więc wiesz co robisz.
Mam
nadzieję, że nigdy nie spotka cię krzywda, bo czy wtedy będziesz też się
zanosił serdecznym śmiechem?
Obyś nigdy
nie musiał się o tym przekonać.
Ale fortuna
kołem się toczy.
Uważaj!
Kiedyś
możesz zapłakać, ale wtedy też nikt nie zwróci na ciebie uwagi. Będą cię
obchodzić szerokim łukiem i wytykać palcami. A ty będziesz nieszczęśliwy,
pragnący żeby ktoś cię przytulił. Ale nie! Ktoś odwróci wzrok z obrzydzeniem,
ktoś inny wyśmieje.
Może wtedy
przypomnisz sobie ten dzień, kiedy tak się cieszyłeś, że udało ci się podręczyć
zupełnie nieznanego kota. Ale będzie za późno!
Ja ci tego
nie życzę, ale ty jako najmądrzejszy, jedyny w swoim rodzaju powinieneś
wiedzieć, że to co uczynimy, kiedyś do nas wraca.
Nie boisz
się?
Pewnie nie,
bo już nawet nie pamiętasz mnie. A może
już jakieś inne zwierzę zaznało twojej „łaski” i „dobroci”. Może tamtego dnia
przemknęła ci przez głowę myśl, że gdzieś tam umrę na śmietniku, czy w
parkowych krzakach i dowód twojego uczynku zniknie, zamieni się w nieme, zimne
truchło.
I pewnie
znowu uśmiech wpełzł na twe usta, że taki jesteś mądry, że nikt nigdy się nie
dowie o twoich uczynkach, bynajmniej na tym świecie. A tamtym jeszcze się nie
musisz martwić. Zresztą, tak naprawdę nie wiadomo czy naprawdę istnieje.
Ale tu się
pomyliłeś! I za to również ci dziękuję!
Bo chociaż
wbrew legendzie nie mam dziewięciu żyć, to jednak mam to jedno, którego twardo
się trzymam. Mam w nosie, te wszystkie słowa o tym, że jestem świadectwem
ludzkiego okrucieństwa!
Nie!
Ja jestem
najpiękniejsza, najwspanialsza i przepełniona wdzięcznością. Wdzięcznością, że
żyję, że oddycham, że chodzę i w ogóle, że jestem.
Pogłaszcz
mnie!
Wiem, że nie
jestem czysta i nieładnie pachnę. Ale ja nigdy nie miałam okazji zaznać takiego
prawdziwego salonowego życia.
Chyba po raz
pierwszy w życiu mam okazję stąpać po czymś tak miękkim, puszystym i miłym jak
ten „misiek”.
I wiecie?
To chyba
musi być naprawdę fajne. Super domowe życie.
I za to
niestety nie mogę ci człowieku podziękować, bo nigdy nie dałeś mi okazji
spróbować takiego życia.
Dziś, przez
ten czas spędzony na sesji czuję się jak ten bajkowy kopciuszek uczestniczący w
wystawnym balu.
Niech ta
chwila nigdy się nie skończy!
Niech ten
bal trwa!
I nie
płaczcie nade mną!
Nie
użalajcie się!
Ja jestem
szczęśliwa! Nie unoście tak brwi w zdziwieniu.
Mam w końcu
co jeść. Nikt mnie nie dręczy. Czego więcej?! A, że jestem w schronisku?
W końcu, to
wy przepełnieni miłością, mądrością, dobrocią stworzyliście takie miejsca.
Miejsca dla niechcianych, wzgardzonych książąt, księżniczek, czy ba, nawet
aniołów.
Przecież
poza Bogiem tylko wy wiecie co jest dobre.
I za to
miejsce też wam dziękuję. Z całego mojego kociego serca! Dziękuję, dziękuję,
dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję……………………………………………………!”
A ja chciałbym…………………. A zresztą ………………..nieważne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz