Od jakiegoś czasu ta myśl chodziła mi po głowie.
Długo się kołatała i plątała, zanim wykrystalizowała
ostatecznie (w końcu nie każdy musi być wybitnie błyskotliwy).
O co chodzi?
Otóż tak sobie wymyśliłem, że każdy z nas, kto ma
zwierzaka, bierze w ręce aparat
i stara się uwiecznić swojego pupila na
fotografiach w najprzeróżniejszych sytuacjach. Za każdą taką fotką z reguły
kryje się jakaś ciekawa historia, którą może warto by było opowiedzieć
szerszemu gronu.
I dlatego chciałbym zaprosić wszystkich, którzy chcieliby
opowiedzieć taką historyjkę, do współtworzenia tego bloga.
Zaskoczeni?!
Nie ma najmniejszego powodu, bo wbrew obiegowej i
popularnej opinii, potrafimy pisać i to całkiem nieźle.
A jeśli nawet, to
pomożemy, jeśli trzeba skorygujemy i przeredagujemy (oczywiście za Waszą zgodą)
przesłane teksty przed zamieszczeniem.
Oczywiście oprócz historyjek, ważne jest przesłanie fotek
Waszych pupili.
Bez tego blog byłby taki troszkę bez wyrazu. Zabrakłoby
tej przysłowiowej „wisienki na torcie”, a Wasze powiastki byłyby ciekawe, intrygujące,
wzruszające, ale jakby niepełne.
I nie przejmujcie się jakością techniczną wykonanych
fotografii. Bo najważniejsze jest, żeby pokazywały prawdziwe emocje, uczucia,
niespotykane sytuacje.
W swoim wyborze fotografii do publikacji kierujcie się
myślą Roberta Bressona: "Fotografując staraj się pokazać to czego bez
ciebie, nikt by nie zobaczył."
Liczę, że chętnie podzielicie się swoimi wrażeniami, przeżyciami i doświadczeniami
z takich nieformalnych, a
jakże ważnych dla Was sesji fotograficznych.
I tu trochę szczegółów technicznych (brrrrrr…. nie lubię).
Starajcie się zamykać swoje teksty w 700 wyrazach (oczywiście, że jak będzie
701, to nie ma tragedii).
Podpisujcie swoje prace, żebym mógł podać autora.
Podpisujcie
nadesłane fotografie. Jeśli będą zrobione przez kogoś innego, prosimy
o
dołączenie zgody na publikację w internecie.
Zastrzegam (brzmi groźnie J) również
prawo do odmowy publikacji tekstu, jeśli będzie znacząco obiegał od tematyki (co
pewnie raczej się nie wydarzy).
Za przesłane teksty nie płacę (nie stać mnie na to J), ani też sam nie osiągam korzyści. Są one
publikowane na zasadzie dobrowolności i mają promować najlepsze chwile
z życia naszych pupili.
Na każdą Waszą prośbę Wasz tekst zostanie wycofany z bloga
(oby, to się nigdy nie zdarzyło ).
Jeśli zgadzacie się na takie warunki, to nie pozostaje nic
innego, jak tylko siadać
i pisać, przeglądać swoje fotograficzne archiwa i
przesyłać na adres mailowy: identek48@gmail.com
Ze swojej strony
obiecuję, że żaden nadesłany od Was mail nie zostanie bez odpowiedzi.
Każda
sugestia wnikliwie rozpatrzona.
Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko jeszcze raz
zaprosić serdecznie, licząc na to, że
wspólnie ubarwimy „Psią i kocią łapą w obiektyw, czyli fotografowanie od
zaplecza”, dobrze się przy tym bawiąc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz